50 artystek z całego świata, sto kilkanaście prac i na pierwszym planie kobieta. „Farba znaczy krew. Kobieta, afekt i pragnienie we współczesnym malarstwie” to tytuł najnowszej, pierwszej tak obszernej międzynarodowej i prawdopodobnie najciekawszej wystawy 2019 roku, którą do 11 sierpnia można oglądać w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie.

Ekspozycja to zbiór ponad stu prac artystek z Polski i zagranicy, które na wielorakie sposoby próbują przedstawić twórczość kobiet. Przewodnimi motywami są zagadnienia kobiety jako podmiotu uwikłanego w walkę między dominacją a uległością. Ważnym motywem jest także obraz polemiki ze stereotypami na temat przyjemności i przemocy.

 

Punktem wyjścia w badaniach nad wystawą były przemiany społeczne i niesamowita mobilizacja kobiet w życiu politycznym ostatniej dekady. Wspólnie z artystkami starałam się przyjrzeć dwóm płaszczyznom życia prywatnego: doświadczeniu przyjemności i przemocy, przemocy osobistej, jednostkowej, ale również strukturalnej i systemowej, które nieuchronnie stały się częścią debaty publicznej – mówi Natalia Sielewicz, kuratorka wystawy.

Fot. Marta Ejsmont


Natalia Sielewicz dodaje, że celem wystawy było pokazanie, że w dobie cyfryzacji i dominacji mediów społecznościowych malarstwo wciąż jest bardzo nośną i sugestywną formą sztuki.
W pierwszej części wystawy uwagę przykuwają płótna Pauliny Ołowskiej, które przedstawiają dwie postaci polskiej sceny artystycznej – aktorkę Ewę Wawrzoń w stroju ze spektaklu pt. „Nosorożec” Tadeusza Kantora oraz Krystynę Mazurównę – polską tancerkę, choreografkę i pisarkę. Motyw tańca podejmuje również Amerykanka  – Chelsea Culprit, która przedstawia w swoich pracach tancerki go –go. Artystka pokazuje też temat konsumpcjonizmu symbolizowanego przez fast food.

 

Malarki zadają nam pytanie: W jaki sposób patrzy, co widzi i czego pragnie kobieta, która jest autorką erotycznych przedstawień? Na czym polega erotyka jej malarskiego gestu? Jak przejąć kontrolę nad swoim wizerunkiem? – mówi Natalia Sielewicz.

 

Dodaje, że w swoich badaniach przyglądała się tradycjom kobiecego portretu. Ten w perspektywie historycznej zazwyczaj wychodził spod pędzla męskiego. Punktem wyjścia, jak podkreśla Natalia Sielewicz, były tradycje surrealistyczna i romantyczna, które w swoim czasie ukazywały postać kobiety jako niepełną i fragmentaryczną, a kobiecą seksualność jako drapieżną i niszczycielską siłę. Praca amerykańskiej malarki Caitlin Keogh pt. „Siostry” przedstawia kobietę pozbawioną twarzy i głowy, jest tym samym sprzeciwem dla tradycyjnego podejścia. Podobnie jest u Ewy Juszkiewicz, która w swojej pracy "Bez tytułu (Kości)" przedstawia kobiece popiersie bez twarzy.

Tytuł wystawy został zaczerpnięty z książki Zenona Kruczyńskiego. Autor opisywał w niej, jak wygląda świat myśliwych, pokazuje rytuał związany z polowaniem i zabijaniem zwierząt. Kuratorka Natalia Sielewicz zaznacza jednak, że wbrew stereotypom wystawa nie ma pokazywać kobiety w roli ofiary.  

 

Partnerami wystawy są: Towarzystwo Przyjaciół Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, British Council oraz VITKAC.

 

Pliki cookie poprawiają Twoje wrażenia, dostosowują reklamy i ulepszają naszą witrynę.