Remake’i popularnych filmów, które liczą przynajmniej kilka dekad to zabieg, który bardzo często stosowany jest w wielkich wytwórniach filmowych. W tym roku jednak nastał prawdziwy wysyp remake’ów bajek Disneya, które w wielu z nas nadal wzbudzają mocne emocje rodem z dziecięcych lat. Czy jednak przerabianie animacji gwarantuje lepszą wersję dobrze znanej historii? Okazuje się, że temat wzbudza wiele kontrowersji. Przedstawiamy 5 najpopularniejszych remake’ów, które są dowodem na trwający renesans Disneya.
To produkcja, która bez wątpienia wzbudziła najwięcej emocji. Zazwyczaj tych pozytywnych, bo „Król Lew” to bajka, której po prostu nie da się nie kochać. Klasyka Disneya w najlepszym wydaniu – film, który stał się legendą, w tym roku po ponad dwudziestu latach powrócił na ekrany w nowej, bardzo realistycznej wersji.
Remake „Króla Lwa” ogląda się jak film przyrodniczy – efekty komputerowe są zachwycające i pozwalają na bardzo dogłębne przeżycie historii Simby. Ten efekt ma też swoje ciemniejsze strony – śmierć Mufasy, dla wielu tak traumatyczne doświadczenie z dzieciństwa, boli jeszcze bardziej. Nawet po tylu latach.
Podczas gdy „Król Lew” wywołał wiele łez, „Mała Syrenka” wzbudziła najwięcej kontrowersji spośród wszystkich bajek włączonych w wielki renesans Disneya. Przyczyną są aktorskie wersje animacji, które zawsze powodują wzburzoną dyskusję. Tutaj największym echem odbiła się rola Arielki, która w wersji filmowej ma być grana przez Halle Bailey, młodą i zdolną aktorkę.
Kontrowersje dotyczą różnicy w wyglądzie pomiędzy animowaną Arielką a czarnoskórą aktorką. Emocje budzi nie tylko kolor skóry, ale także kolor włosów oraz oczu, który znacznie odbiega od tytułowej Małej Syrenki, do której przyzwyczajone jest starsze pokolenie. Bez względu na wygląd głównej bohaterki, istnieje duża szansa na to, że remake bajki z 1989 roku okaże się wielkim sukcesem. Liczy się przede wszystkim zaangażowanie aktorów i charyzma, która decyduje o sukcesie danej roli. Nowa „Mała Syrenka” ma pojawić się w kinach już na początku 2020 roku.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wierne odwzorowanie postaci czeka nas z kolei w filmowej wersji Mulan — nieco młodszej, ale nadal bardzo popularnej bajce Disneya. Aktorskie wersje animacji nie zawsze spełniają oczekiwania wiernych fanów, jednak w tym wypadku klasyka Disneya zapowiada się bardzo obiecująco.
Trailer filmu, który ma mieć premierę w 2020 roku, bogaty jest w barwne i ciekawe japońskie stroje, stylizacje oraz scenografię, która z pewnością przypadnie do gustu widzom każdego pokolenia. To jeden z tych filmów Disneya, na który można wybrać się w parze. Przerabianie animacji w tym wypadku z pewnością dostarczy emocji zarówno damskiej, jak i męskiej części widowni.
Chociaż niekwestionowanymi bohaterami tej bajki są rozkoszne szczeniaki Pongo i Perdity, to ta opowieść Disneya nie byłaby kompletna bez czarnego charakteru w osobie Cruelli de Mon. Cruella stała się legendą, wręcz ikoną popkultury, która do dzisiaj inspiruje wielu artystów. To właśnie ona będzie główną bohaterką remake’u „101 Dalmatyńczyków”, który opowiadać ma o tym, jak Cruella stała się bezwzględną miłośniczką futer. W tej roli zobaczymy utalentowaną Emmę Stone, a produkcja ma mieć premierę w 2021 roku.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Przerabianie animacji, zwłaszcza animacji Disneya, nie zawsze oznacza murowany sukces. Premiera pierwszego tegorocznego głośnego remake’u, filmu Aladyn przyniosła bardzo pokaźny dochód, ale nie obyła się bez wielu złośliwych komentarzy. Produkcję przyrównano do bollywoodzkich romansideł, a także do popularnego serialu „Wspaniałe stulecie”. Chociaż rzeczywiście nie da się zignorować atmosfery, zapachu i barwności Orientu w filmie Aladyn, w żaden sposób nie przeszkadzają one w ponownym przeżywaniu miłosnej historii Aladyna i Jasmine. Film ogląda się z przyjemnością i lekką nostalgią, a ostatecznie to przecież za to tak właśnie kochamy bajki Disneya.