Znani seksuolodzy twierdzą, że udane życie erotyczne polega na bliskości nie tylko tuż przed samym aktem, ale przez cały dzień, od samego poranka. Jeśli liczysz na miłe zakończenie wieczoru, warto zacząć już od pysznego, wspólnego śniadania i wyszukanego komplementu, przez „przypadkowe” przejście przez pokój w samej bieliźnie i bukiet ulubionych kwiatów do kolacji i kąpieli przy świecach.
Jeśli przy okazji oboje jesteście kinomanami, filmy dla dorosłych na wieczór (nie, nie te o których myślicie – chodzi o artystyczne dzieła) będą inspirującą przystawką do „dania głównego”. Zanim przejdziemy do meritum, oto krótka „gra wstępna” z kilkoma ciekawostkami: czy wiesz, od czego zaczęła się rewolucja seksualna w kinie?
Wszystko zaczęło się od pocałunku, i to dosłownie, bo od niemego, krótkometrażowego filmu The Kiss w reżyserii Williama Heise’a z 1896 roku. Film ten jednak jest daleki od tego, co nazywamy erotyką obecnie, choć był on, z powodu “scen miłosnych”, zakazany i uważany za obrazoburczy. Zresztą, nie spoilerujemy – zobaczcie sami.
Nieco wcześniej, około roku 1884-1887, pojawił się pierwszy obraz pokazujący nagość kobiety pt. Kobieta schodząca po schodach Aedwarda J. Muybridge’a. Stopklatki z tego dzieła można zobaczyć w nowojorskim muzeum MoMA. Sam pocałunek, nie mówiąc już o innych scenach miłosnych, był bardzo długo zabroniony w kinach. W latach 30. skandalem w kulturze był film Gustava Machata pt. Ekstaza, w którym para leżała obok siebie na łóżku… w ubraniach. W latach 30., 40. i 50. w Hollywood obowiązywał kodeks Haysa, który zabraniał pokazywania pocałunku i decydował, które produkcje są obyczajne, a które gorszące.
Reżyserzy musieli wówczas użyć całego swojego sprytu, by obchodzić zakazy. Hitchcock nie bez powodu nazywany był geniuszem kina – dzięki montażowi w Osławionej Cary Grant i Ingrid Bergman całowali się przez 3 minuty z przerwami. Erotyka w kinie światowym na dobrą sprawę rozkwitła dopiero w latach 60. Ich ikona, Brigitte Bardon przetarła szlaki w 1956 roku, występując w I Bóg stworzył kobietę. Nie oszczędzono jej z tego powodu epitetów i krytyki (bynajmniej nie z powodu słabej gry, tylko domniemanej nieprzyzwoitości).
Uwolnione ostatecznie od zakazów cenzury, rozbuchane erotyzmem kino europejskie i amerykańskie ma obecnie sporo do zaoferowania. Sprawdź naszą listę i wybierz pozycję idealną dla Was dwojga.
Planujesz erotyczny wieczór? Zapomnij o komediach romantycznych, które mogą oglądać również dzieci – sięgnij po filmy tylko dla dorosłych. Oto 3 interesujące propozycje.
Sharon Stone, odgrywając w 1992 roku postać Catherine Tramell, nie wiedziała, że będzie to jej „bilet” do innych ról, a zarazem szufladka. Femme fatale, a zarazem główna podejrzana uwodzi przesłuchującego ją policjanta za pomocą jednego prostego gestu i drobiazgu. Paul Verhoeven zainspirował się w tej scenie poznaną na bankiecie kobietą, która pod sukienką nie miała bielizny i doskonale zdawała sobie sprawę z tego, jakie robi wrażenie. Przyznaj, że ta scena może zainspirować do erotycznej gry w rzeczywistości.
Skoro już o erotycznej grze mowa, nie zapominaj o Kim Basinger i Mickey Rourke’u. Trudno wyobrazić sobie erotykę w kinie bez tego filmu. John wciąga Elizabeth w swoją perwersyjną grę – cały obraz to właściwie jedna wielka scena erotyczna, ale w głowie szczególnie tkwi jedna: miłosne spełnienie w deszczu, na schodach. Albo właściwie dwie: perwersyjny taniec Kim Basinger.
Taniec erotyczny może być prawdziwą sztuką przez wielkie S – nie tylko w podrzędnych klubach, ale również w filmie. Poćwicz razem z Demi Moore. W filmie Striptease z 1996 roku znajdziesz kilka gotowych, niezwykle ponętnych “tutoriali”. Co ciekawe, produkcja zdobyła 6 Złotych Malin, ale dla scen z Demi warto się poświęcić i przeboleć ten fakt.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia – to oczywiście nie wszystkie najgorętsze i kultowe filmy dla dorosłych. Netflix również ma w tej kategorii interesującą ofertę.
A może coś bardziej współczesnego? Filmów dla dorosłych na wieczór możesz szukać równiez na Netflixie. Oto dwie propozycje erotycznych tytułów.
Ten film wymyka się jasnym etykietkom: nie należy ani do romansów, ani do kina LGBT, ani do filmów obyczajowych. Żadna z tych definicji nie jest wystarczająca. Przede wszystkim jest on ucztą dla oczu, a lato i umiejscowienie akcji we Włoszech jeszcze bardziej pobudza zmysły. Trudno wyodrębnić tutaj jedną, konkretną scenę, po której będziecie chcieli z sofy przenieść się do łóżka, co więcej: fabuła kręci się wokół dwójki mężczyzn. Ten film to świetny wstęp nie tyle po prostu do seksu, co do pełnego czułości kochania, a scena rozmowy z ojcem wyciśnie Wam obojgu łzy wzruszenia.
W tym wspaniałym klasyku chodzi nawet nie tyle o sam seks, co o sztukę uwodzenia. Najsłynniejszą sceną w tym filmie jest moment tanga. Niewidomemu Alowi Pacino w 5 minut udaje się porwać do tańca kobietę, której partner spóźnia się na randkę. Para uwodzi i hipnotyzuje na parkiecie salę pełną gości. Pacino udowadnia, że w uwodzeniu ważne jest odpowiednie wyczucie chwili, błysk w oku, rozmowa, inteligencja. Wszystko inne, w tym łóżkowy finał, jest tylko pochodną tych czynników i nie zawsze obowiązkowym punktem programu.
Wielu może być zaskoczonych brakiem Ostatniego tanga w Paryżu na tej liście – po latach okazało się, że film był kręcony i promowany w atmosferze skandalu. Maria Schneider, wtedy zaledwie 19-letnia, przypłaciła scenę gwałtu (o której nie została uprzedzona przez reżysera) załamaniem nerwowym i pobytem w szpitalu psychiatrycznym. Bertolucci nigdy publicznie za to nie przeprosił, jednak jedno jest pewne: żadna sztuka i żaden partner nie powinien naruszać granic drugiej osoby bez pozwolenia.
W wielu filmach jednak momenty były, i to jakie... Erotyka w kinie polskim to znacznie mniej wyeksploatowany temat niż w kinie europejskim czy amerykańskim. Sięgając do polskich, zmysłowych tytułów, wymienić można choćby Sztukę kochania (w tym scenę nad wodą), kontrowersyjną Szamankę czy W spirali z Katarzyną Warnke i Piotrem Stramowskim (prywatnie małżeństwem).
Jeśli chcesz nieco odświeżyć Wasze życie erotyczne, warto na pewno przypomnieć sobie na szybko pierwsze trzy filmy z listy, a następnie wcielić pomysły reżysera w życie – choć to właśnie ono pisze najlepsze scenariusze, dlatego dajcie się ponieść chwili i śmiało improwizujcie.